środa, 25 czerwca 2014

Coś dla naszych stóp, czyli SHEFOOT

Hej wszystkim!

Nie pojawiła się ostatnio żadna nowa notka z racji tego, że miałam małe zamieszanie odnośnie pracy magisterskiej... Zmieniły mi się kompletnie plany na najbliższe 3 miesiące, ale tak to jest, gdy pani promotor wyjeżdża sobie na urlop w trakcie obron... eh...

No dobra to tyle mojej prywaty ;)

Czas na recenzję produktów marki SHEFOOT :)


PEELING NATURALNY miękkie i gładkie stopy


Co pisze producent?

Peeling z naturalnymi składnikami peelingującymi zmiękcza i usuwa twardy naskórek, pozostawiając stopy gładkie i miękkie już po pierwszym zastosowaniu. Formuła dodatkowo wzbogacona o D-Panthenol, glicerynę i mocznik.

Potrójne działanie:
zmiękczanie, 
ścieranie twardego naskórka, 
pielęgnacja.

Sposób użycia: Nanieść na czystą i suchą skórę. Masować stopy kolistymi ruchami przez klka minut, a następnie spłukać. Używać 2-3 razy w tygodniu. Po zastosowaniu peelingu nałożyć krem SheFoot. Stosowanie wyłącznie zewnętrzne.
 
Skład:

KREM ODŻYWCZY + shea do paznokci i suchej skóry stóp


Co pisze producent?

Krem opracowany, by odżywiać i uelastyczniać przesuszoną skórę i zapobiegać mikropęknięciom. Formuła została wzbogacona płynną keratyną i elastyną, które wzmacniają płytkę paznokcia. Olej arganowy i witamina E nawilżają, ujędrniają i regenerują podrażniony naskórek, a masło shea tworzy na powierzchni skóry ochronny film, który zatrzymuje wodę, pozostawiając skórę gładką, odżywioną i aksamitną w dotyku.

Sposób użycia: Nałożyć krem na stopy i paznokcie, delikatnie wmasować, aż do całkowitego wchłonięcia. Najlepiej stosować codziennie po uprzednim użyciu naturalnego peelingu. Stosowanie wyłącznie zewnętrzne.

Skład:
Konsystencja:
Od lewej krem, który ma typową kremową konsystencję, łatwo rozprowadza się ją na stopach, ma taki przyjemny zapach, dla mnie przypomina zapach mydełka do rąk ;) Następnie peeling, który jak widać ma takie brązowo-pomarańczowe zabarwienie. Mam nadzieję, że na zdjęciu widać jego drobinki peelingujące. Zapach ma taki nietypowy, jak dla mnie nawet lekko orientalny, ale jak najbardziej mi odpowiada w końcu i tak masujemy nim stopy :)

Moja opinia:

Na początek zacznę od prostego, ale ciekawego opakowania, już o nim we wcześniejszej notce wspominałam, ale warto to powiedzieć jeszcze raz ponieważ zachęca nas do użycia produktów. Na tubkach są przyklejone białe etykiety i miałam pewne obawy czy przetrwają w kontakcie z wodą, ale jak się okazało są solidne i nic się nie odkleja i nie ściera. Ogólnie oba produkty są godne uwagi, ze względu na to, że spełniają swoje zadania w 100%. Peeling bardzo fajne ściera suchy naskórek, a zwłaszcza mój, który w pewnych miejscach jest stwardniały. Po jego użyciu stopy są przyjemnie gładkie i odświeżone. A stosując po peelingu Krem Odżywczy to super sprawa. Jest naprawdę mega nawilżający. Po nałożeniu kremu, odczekując parę minut wydawało mi się, że krem nie wchłonął się, ale gdy dotknęłam stopy okazało się, że to tylko takie wrażenie z powodu mocnego nawilżenia stóp :) Dodatkowym atutem produktów jest to, że nie zawierają: barwników, parabenów. PEG i syntetycznych składników peelingujących, są hypoalergiczne i można je stosować do skóry wrażliwej. Moje stopy bardzo polubiły te produkty i mam nadzieję, że są mi wdzięczne za taką pielęgnację :D

Ja ze swojej strony bardzo polecam ten duet! ;)

Cena: ok. 20 zł
Dostępność: Natura, Hebe, Super-pharm, Inter-marche, dayli, spa-medica.eu

Dziękuję za możliwość przetestowania produktów firmie:

http://shefoot.pl/

A Wy używałyście kiedyś SHEFOOT? Polubiłyście je, tak jak ja? :)

Pozdrawiam
Angeliq

środa, 18 czerwca 2014

Hello Day!

Hej!

Przez całe zamieszanie z kosmetykami Aussie zupełnie zapomniałam wspomnieć, że zostałam ambasadorką Hello Day! dzięki współpracy z:

http://rekomenduj.to


Hello Day! to półprodukty do przygotowania w postaci płatków bądź owsianki. 
Mamy do wyboru 4 warianty smakowe: GLAMOUR, FIT, FOCUS, ENERGY.




 Moja paczka ambasadorki była wielka i wyglądała tak :D

 
  Paczuszka zawierała:


Dla mnie:
4 rodzaje płatków
4 rodzaje owsianek
Przewodnik ambasadorki
 
Do rozdania:
20 rodzai płatków
20 rodzai owsianek
20 ulotek
 
Większość płatków jest już rozdana i wszyscy testują i smakują. Ja jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować, ale w końcu muszę się skusić :) A dzisiaj dowiedziałam się, że są już dostępne i można je kupić w takich sklepach jak: Małpka Express, 1 minute, Hubiz lub przez sklepy internetowe: frisco.pl lub bdsklep.pl.
 
Znanymi ambasadorami tej marki są:
Karolina Malinowska - GLAMOUR
Segritta - FOCUS
Piotr Łukasiak - FIT
Bogumił Głuszkowski - ENERGY

Łatwość, z jaką można przygotować Hello Day!, to jeden z licznych plusów produktu. Płatki czy owsiankę można zjeść w każdej chwili i miejscu, wystarczy po prostu woda.

A zmieniając temat, chciałabym Was zachęcić do wspierania akcji Nakarm psa z OLX.pl :)
http://olx.pl/nakarm-psa/

 Jak nakarmić takiego psiaka?
1. Wejść na stronę i wybrać pieska.
2. Nakarmić przez kliknięcie w przycisk.
3. Odwiedzać swojego psa codziennie.

Akcja trwa do 26 czerwca i za każdego nakarmionego psa, OLX wyślę do schroniska 20 kg karmy.
Myślę, że warto przyłączyć się do akcji i pomagać :)
 
Pozdrawiam
Angeliq

wtorek, 17 czerwca 2014

Moja opinia o Aussie Miracle Moist

Hej!

Jak może pamiętacie przedstawiałam Wam krótko firmę Aussie i linię Miracle Moist więc dzisiaj czas na recenzję tych produktów.

Jak tylko dostałam paczkę od trnd.pl zaczęłam testować kosmetyki. Od tego czasu minęło już prawie 3 tygodnie więc mam już wyrobione pewne zdanie na ich temat. Specjalnie na potrzeby tego projektu odstawiłam inne produkty typu maseczki, olejki itp. aby nie wpłynęły one na moją opinię :)
W tym poście pokazywałam Wam jak wyglądała cała paczuszka szamponów i odżywek, ale ja miałam okazję testować szampon, dwie odżywki i mgiełkę do włosów w pełnowartościowych opakowaniach.


Szampon do włosów

Ogólnie mogę powiedzieć, że go polubiłam. Szampon ma piękny, intensywny zapach, nawet nie otwierając produktu można go wyczuć. A to za sprawą orzechów makadamia, które są głównym składnikiem tej linii. Konsystencja szamponu jest niezbyt lejąca w kolorze żółtym, nie pieni się intensywnie, ale bez problemu można nią umyć włosy. Dobrze oczyszcza i myję skórę głowy. Ale zauważyłam, że szampon wysusza włosy i robią się troszkę "sianowate". Moim zdaniem odżywka w tym wypadku jest obowiązkowa. Zdążyłam też zauważyć, co jest zdecydowanie dużym plusem, że włosy mniej mi się przetłuszczają i nie wypadają tak jak przy użyciu innych szamponów. Nie wiem czy po 3 tygodniach można to stwierdzić, ale moje włosy nie rozdwajają się tak jak wcześniej, co mnie bardzo cieszy :)


Odżywka 3 Minute Miracle


Od razu zacznę od opakowania. Próbeczki, które udało się dostać niektórym szczęśliwcom miały zamykanie typu "klik", niestety w pełnowartościowym produkcie to opakowanie jest strasznie niewygodne. Na dnie posiada dziurkę, przez którą pod wpływem naszego ściskania wydobywa się odżywka. Wprawdzie pomimo tego odżywka nie wylewa się i można dozować produkt, to w żaden sposób nie da się jej zamknąć szczelnie, co dla mnie jest dużym minusem. Powiem szczerze, że czytając opis tej odżywki miałam duże nadzieje, jednak po jej użyciu stwierdzam, że jest ona przeciętna. Myślałam, że po użyciu szamponu, który wysusza włosy, ta odżywka uratuje sytuację i włosy będą miękkie i jedwabiste, jednak jest bez szału.

Odżywka Miracle Moist Conditioner

Wydaje mi się, że jest dużo przyjemniejsza dla moich włosów niż poprzedniczka. Mam wrażenie, że lepiej nawilża włosy i nadaje im ładny blask. Włosy lepiej się układają, a nawet naturalnie wywijają, co w moim przypadku jest odznaką, że są nawilżone. I posiada normalnie opakowanie z dozownikiem typu "klik" :) Ogólnie jestem zadowolona z tej odżywki.

Spray Aussie Miracle Recharge Moistrue

To jest najlepszy produkt z całej serii! Bardzo fajna mgiełka do odświeżenia włosów. Na lato spisuje się idealnie, a plusem jest to, że można jej używać bez spłukiwania. Posiada atomizer, którym spryskujemy nasze włosy. Trzeba uważać, bo jest naprawdę mocny, tzn. spora ilość potrafi się "wypsikać" i ma dość duży zasięg. Ja już nieraz nie tylko włosy "popsikałam" ;) Fajne jest również, to, że nie obciąża włosów i nie przetłuszcza ich. Zdecydowanie bardzo lubię tą mgiełkę.


Ogólnie jestem zadowolona z produktów, może nie wywołały u mnie efektu "wow", ale bardzo miło mi się je testowało :)

Jeszcze raz bardzo dziękuję trnd.pl za możliwość udziału w akcji :)


Pozdrawiam 
Angeliq

P.S. Jeżeli ktoś zna kosmetyki Aussie i chcę się podzielić opinią o nich to zapraszam do ankiety :)

niedziela, 15 czerwca 2014

SHEFOOT i Ziajkowy bubelek

Cześć wszystkim!

Pozostając w temacie Ziajkowych bubelków postanowiłam, że nadmienię kilka słów o jeszcze jednym kremie z Ziaji.

Mowa o TinTin krem antybakteryjny cera trądzikowa i przetłuszczająca się


A czemu bubelek?

Napiszę krótko, bo nie ma się co nad nim za bardzo rozwodzić. Krem ma przyjemną konsystencję, jest barwy przezroczysto- mlecznej, ma również przystępny "kremowy" zapach. Łatwo rozprowadza się na twarzy. I na tym chyba kończą się jego zalety.
Krem niby jest przeznaczony do cery trądzikowej i przetłuszczającej się i ma za zadanie redukować nadmiar łoju wytwarzanwgo na skórze.

A co robi?

Dosłownie po 15 min od nałożenia kremu, moja twarz świeci się jak nie powiem co :P Efekt jaki daje nam ten krem jest zupełnie odwrotny do zamierzonego. Wydaje się jakby właśnie miał za zadanie wydobyć z naszej buzi jak najwięcej łoju, dosłownie wszystko spływa prawie, że kaskadami z twarzy :/ A co ciekawe jest beztłuszczowy i ma regulować pracę gruczołów łojowych, a do tego zapobiegać zmianom trądzikowym, nawilżać naskórek i łagodzić podrażnienia. Tyle obietnic producenta, a tu takie rozczarowanie...

Zdecydowanie jestem na nie!

A teraz coś z przyjemniejszych rzeczy ;)

W poniedziałek dostałam miłego maila informującego o tym, że mogę przetestować produkty marki SHEFOOT. Bardzo się ucieszyłam, bo są to produkty do stóp, a ja właśnie myślałam o takim zakupie :) Firma dopiero niedawno weszła na rynek dlatego tym bardziej się ciesze, że mogę je przetestować. Co ciekawe paczuszka szła z Krakowa, czyli jednak ten świat jest mały ;)


W paczuszce krył się:
  • Krem odżywczy + shea do paznokci i suchej skóry,
  • Peeling naturalny do stóp,
  • 3 próbeczki kremu odżywczego,
  • Ulotka z 4 krokami W Stronę Szczęśliwych Stóp.
Jak moja mama zauważyła, że są to produkty do stóp to od razu zarzekła się, że bierze sobie próbeczki :D Nie dziwię się, bo produkty wyglądają zachęcająco. Podoba mi się ich szata graficzna, jest prosta i przejrzysta.
Także z miłą chęcią zaczynam je testować :)

http://www.shefoot.pl/

Pozdrawiam
Angeliq

wtorek, 10 czerwca 2014

Ziajowe maziajki

Hej wszystkim!

Za oknem piękna pogoda, dzisiaj taki upał, że szok. Aż ja chociaż jestem ciepłolubna uciekałam do domu, a miałam wspaniały plan się poopalać :) Ale stwierdziłam, że pół godzinny spacerek po słońcu każdego dnia na pewno da jakieś rezultaty.

Jako, że jednak uciekłam przed słońcem to zabrałam się do napisania dla Was notki. Niektóre z Was były ciekawa Ziajowego kremu do twarzy więc dzisiaj po ok. 2 tygodniach testowania będzie recenzja.

A mowa o Bionawilżającym kremie do cery tłustej i mieszanej biała herbata





Co pisze producent?

Działanie: Intensywnie nawilża skórę i reguluje aktywność gruczołów łojowych. Zmniejsza nadmierne złuszczanie się naskórka oraz skutecznie łagodzi podrażnienia. Stanowi doskonały podkład pod makijaż.
Sposób użycia: Niewielką ilość kremu nanieść na skórę i delikatnie wklepać. 

Opakowanie

Mały, plastikowy słoiczek. Podoba mi się, ze względu na to, że jest proste, wszystko na nim widać, a napisy nie ścierają się.

Konsystencja

Typowo kremowa, delikatna, łatwo rozsmarowuje się na twarzy. Ma przyjemny, delikatny zapach białej herbaty. 

 Skład



Kilka słów ode mnie

 Po pierwszym użyciu bardzo go polubiłam, łatwo się rozsmarowywał na twarzy, dość szybko wchłaniał i wydawało się, że polubimy się na dłużej. Ja takie kremy traktuję jako bazę pod makijaż, zresztą sam producent nas do tego zachęca. Ale niestety od razu mówiłam Wam, że mam do niego jedno "ale". Jeżeli używamy podkładu w musie tak jak ja (dla przypomnienia używam Max Factor Whipped Creme), to niestety strasznie się roluje na twarzy :/ W przypadku podkładów bardziej "lejących" to zjawisko występuje w minimalnym stopniu bądź wcale, pewnie w zależności od podkładu jaki używamy. Okej, to jeszcze mogłabym przeżyć lecz pojawiło się kolejne "ale", które niestety skreśla go na całej linii... Zastanawiałam się jakieś parę dni temu czemu moja skóra jest wyjątkowo kapryśna w tym miesiącu, wiadomo kobiecie dolegliwości, ale już dawno nie miałam tak brzydkiej twarzy. No i odpowiedź kryje się w tym kremie. A czemu? Bo niestety zapchał mnie, na mojej twarzy pojawiło się wiele podskórników, których dawno już nie miałam... Jeżeli dobrze przyjrzycie się jego składzie to na trzecim miejscu znajduje się parafina, która pewnie jest całym sprawcą zamieszania.
Szkoda, bo zapowiadał się całkiem nieźle. Ja ze swojej strony nie polecam go. No chyba, że komuś nie przeszkadza parafina w składzie i jego twarz nie reaguje zatkaniem porów tak ja moja.

Powróciłam do mojego sprawdzonego kremu, też z Ziaji, którego używam chyba już od 2 lat :)

Krem antybakteryjny z serii Nuno, jak widzicie za oszałamiającą cenę 8,40 zł. Jako baza pod makijaż sprawdza się najlepiej :)

A dzisiaj jeszcze listonosz przyniósł mi próbki biodermokosmetyków od firmy Revitacell, które otrzymałam za wypełnienie ankiety :) 
  • Peeling i regenerująca maseczka do twarzy
  • Peeling i serum do biustu i dekoltu
  • Krem peelingujący do twarzy z mango
  • Krem regenerujący do twarzy dla mężczyzn
Bardzo się cieszę i na pewno wszystko wypróbuję, no oprócz oczywiście tego kremu dla mężczyzn :D

Pozdrawiam
Angeliq

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Wyniki rozdania z Aussie !

Cześć kochane!

Nie trzymam Was już dłużej w niepewności i ogłaszam wyniki mini rozdania z Aussie :)
Zgłosiło się 39 osób, za co bardzo dziękuję ;)




Do każdego zgłoszenia przydzieliłam kolejno liczby. 
Losowanie odbyło się za pomocą strony losowe.pl


I na dziś szczęśliwe 3 numerki to:

10, 25 i 23 !

3 mini zestawy trafiają do:

Klaudia Kowalczyk
Anna Stefańska
Nieidealniezidealnizowana

Gratulacje! :)

Już dziewczyny piszę do Was maila z informacją o wygranej :)

Pozdrawiam
Angeliq

czwartek, 5 czerwca 2014

Początki mojej przygody z Aussie :)

Cześć wszystkim!

Ten tydzień mam lekko zakręcony dlatego do tej pory nic nowego nie pojawiło się na blogu.
Korzystając z wolnej chwili chciałam Wam przybliżyć trochę markę Ausie i pokazać jak to wszystko wyglądało :)

Historia Aussie

W 1979 roku amerykański cudotwórca od włosów Tom Redmond, przybył do krainy Oz. Zadziwiło go tam nie tylko bogactwo smakowitych egzotycznych owoców, ale i starodawne receptury. Kiedy rozmyślał nad cudami natury, takimi jak liście eukaliptusa, kora czereśni czy olej jojoba, miał nieodparte wrażenie, że mogłyby one uczynić cuda ze zniszczonymi włosami. 30 lat późniejoryginalna (kilkakrotnie nagradzana) receptura Toma Redmonda 3 Minute Miracle działa... no cóż...cuda.

Jeśli pokochasz linię Aussie, Aussie w zamian pokocha Ciebie i Twoje włosy.

Tak producent w kilku słowach przedstawia historię Aussie.
Oryginalnie prawda? :)
W rozdaniu do wygrania jest Szampon Miracle Moist i odżywka do włosów 3 Minute Miracle Reconstructor więc chciałabym abyście dowiedziały się o co to całe zamieszanie :)

Linia Aussie Miracle Moist

To linia produktów, która pomaga intensywnie nawilżyć i wygładzić włosy, chroniąc kosmyki przed uszkodzeniami, oraz dba o to, aby włosy były zawsze w świetniej kondycji.

Szampon Aussie Miracle Moist

To pierwszy krok do zniewalająco miękkich i zdrowych włosów. Orzech makadamia jest czymś więcej niż tylko zdrową przekąską. To także źródło bogatych olejków odżywczych.
Sposób użycia: Nanieś na wilgotne włosy, masuj, dokładnie spłucz.

Aussie 3 Minute Miracle Reconstructor

Dobra wróżka dla włosów, która w magiczny sposób może sprostać wymaganiom Twoich włosów. W ciągu zaledwie kilku minut (a właściwie trzech) sprawi, że Twoje zniszczone włosy staną się gładkie, błyszczące i łatwe do ułożenia. Kojący ekstrakt z Australian Balm Mint pomaga wygładzić szorstką powierzchnię włósów, przeciwdziałą rozdwajaniu końcówek oraz pomaga przywrócić gładkość kosykom.
Sposób użycia: Nanieś na umyte, wilgotne włosy. Wymasuj, pozostaw na 1-3 minuty, następnie spłucz.

Nie wiem jak Wy, ale do mnie przemawiają te krótkie i sympatyczne opisy produktów
;)
Moja przesyłka z produktami przyszła w tempie błyskawicznym, a moim oczom ukazała się wielka paczuszka.

Która kryła same skarby...


Aż trudno mi było zrobić zdjęcie całości w moim małym pokoiku :D


Jeśli są jeszcze jakieś osoby, które są chętne zapisać się na rozdanie to zapraszam tu - klik!

 Czy znałyście wcześniej firmę Aussie? 
Używałyście kiedyś produktów tej firmy?
Pozdrawiam
Angeliq

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Rozdanie z Aussie!

Cześć!

Obiecałam niespodziankę no i jest :)
Przedłużamy Dzień Dziecka!
Jako, że zostałam wybrana jako jedna z 1 000 partnerek do testowania kosmetyków  
Aussie Miracle Moist
zapraszam na rozdanie!

Rozdanie odbędzie się dzięki współpracy z

https://www.trnd.com/pl/

Do wygrania 3 mini zestawy (dla 3 osób), a w każdym z nich:

~ Szampon Aussie Miracle Moist 75 ml
~ Odżywka Aussie 3 Minute Miracle 75 ml

http://lowlyglow.blogspot.com/2014/06/rozdanie-z-aussie.html

Warunki rozdania: 

1. Będzie mi bardzo miło jak dodasz mnie do obserwowanych.
2. Obowiązkowo - po przetestowaniu produktów bardzo proszę o recenzję na swoim blogu lub
będę prosić o wypełnienie specjalnej ankiety :)
3. Osoby, które nie posiadają bloga również mogą się zgłaszać.
4. Rozdanie trwa od dzisiaj tj. 2.06.2014 do 8.06.2014.
5. Wyniki ogłoszę 9.06.2014 r.
6. Będzie mi również bardzo miło jeżeli dodasz baner konkursowy na swoim blogu.
7. Proszę zgłaszać się pod tą notką wg. wzoru:

Obserwuję jako:
Baner: TAK/ NIE (link)
E-mail: 
Wyrażam zgodę na recenzję/ankietę.

Pozdrawiam
Angeliq